Młoda Rosjanka Marusia przekracza granicę z Polską autobusem, którym podróżują drobni handlarze. W lesie pasażerowie zostają napadnięci przez pobierających haracz bandytów dowodzonych przez Gruzina. Większość poszkodowanych nie chce zawiadamiać o zajściu policji. Tylko Marusia składa skargę i jako jedyny świadek przestępstwa zostaje zatrzymana w spokojnym przygranicznym miasteczku Królowym Moście. Miejscowy proboszcz, który bacznym okiem dogląda wszelkich spraw w okolicy, umieszcza odważną dziewczynę w domu organisty Witka. Niebawem wychodzi na jaw, że Marusia ma piękny głos. Księdzu bardzo zależy na tym, by zaśpiewała "Ave Maria" w dniu ślubu córki burmistrza. Urocza cudzoziemka myśli jednak przede wszystkim o odzyskaniu gotówki i z irytacją obserwuje opieszałość policji. Jednocześnie niespieszne, sielskie życie na prowincji coraz bardziej zaczyna jej się podobać. Co więcej, uświadamia sobie ona, że Witek nie jest jej obojętny. Młody mężczyzna również uległ zauroczeniu Marusią, lecz wrodzona nieśmiałość przeszkadza mu w zrobieniu tego pierwszego kroku.

Frank (Olivier Gourmet) jest oddanym pracownikiem, który dla kariery poświęca nawet swój czas prywatny. Zarówno za dnia, jak i nocą ma przy sobie telefon, by móc w każdej chwili załatwić sprawy służbowe. Pewnego dnia jednak popełnia błąd, który skutkuje zwolnieniem go z pracy. Frank czuje się oszukany przez firmę, dla której swego czasu był skłonny zrobić niemal wszystko. Z czasem zaczyna jednak do niego docierać, że tracąc pracę, zyskał możliwość odratowania swoich relacji z najmłodszą córką Mathildą (Adele Bochatay).

Dziennikarka Alicja Tabor (Magdalena Cielecka) powraca do rodzinnego Wałbrzycha. Ma zamiar napisać reportaż o zaginięciach dzieci, które zdarzają się tu coraz częściej. Policja nie potrafi rozwiązać sprawy. Wkrótce kobieta natrafia na trop potwornej zbrodni, która sięga kilkudziesięciu lat wcześniej. Okazuje się, że jej własna przeszłość, historia miasta i legenda o pewnym skarbie są ze sobą powiązane. Film na podstawie powieści Joanny Bator o tym samym tytule z 2012 roku. Reżyser Borys Lankosz w wywiadzie zdradził, że wielokrotnie próbowano odwieść go od pomysłu ekranizowania tej książki.

Siostra Faustyna (Kamila Kamińska) była zwyczajną zakonnicą. Jej spokojne i pobożne życie zupełnie się zmieniło, gdy pewnego dnia ukazał jej się Jezus Chrystus. Syn Boży powierzył jej misję głoszenia Jego Miłosierdzia i przygotowania ludzi na jego ponowne nadejście. Kobieta sumiennie wykonywała swoje zadanie. Nie wszyscy jednak wierzyli w jej wizję. Fabularyzowany dokument, opisujący życie Faustyny Kowalskiej, podaje kolejne dowody na to, że zakonnica nie kłamała.

Kościelny dozorca spowiada się z popełnionego zabójstwa. Wskutek zbiegu okoliczności duchowny zostaje głównym podejrzanym zbrodni.